Styl safari, poza tym, że ma w sobie coś, jest ponadczasowy. Kilka lat temu kombinezony, które uwielbiam od zawsze, wróciły do łask. Są one o tyle praktyczne, że, podobnie jak sukienka, nie trzeba kombinować co na górę, co na dół. Ważne są tu tylko dodatki.
Kombinezon, który dziś prezentuję jest dość uniwersalny, co oznacza, że w zależności od potrzeby i odpowiednio dobranych dodatków może robić za strój bardziej elegancki, jak w tym przypadku lub bardziej codzienny i na luzie. Drugą wersję mam nadzieję, uda mi się również zaprezentować.
W tej wersji dobrałam do niego czarny kapelusz z szerokim rondem, który obwiązałam chustą z przewagą kolorów czarnego i khaki, która jest doskonałym kolorystycznym łącznikiem między kombinezonem, a kapeluszem.
Oryginalny pasek od kombinezonu - zwyczajny, szarozielony szmaciany, zamieniłam na skórzany czarny o podobnej strukturze, co kapelusz.
Wśród dodatków mam oczywiście nieodłączne bransoletki: metalowe i ciemnobrązową bambusową, która pasuje do kombinezonu safari nie tylko kolorem, ale również stylem. Ponadto brązowy element chusty z kapelusza świetnie łączy się kolorystycznie z bambusową bransoletką.
Czarne, duże i niestety już świętej pamięci okulary dopełniają całości, nadając jej jeszcze bardziej elegancki charakter, doskonale komponując się z masą łańcuszków na szyi.
Czarnobiałe buty nieco ożywiają całość i dopasowują się do torebki, która z jednej strony jest również czarnobiała, a z drugie ma zielony motyw dżungli.
Czarnobiałe buty nieco ożywiają całość i dopasowują się do torebki, która z jednej strony jest również czarnobiała, a z drugie ma zielony motyw dżungli.
Koszt całej stylizacji: około 178zł
__________________
__________________
Stylizacja i photoshoping: Dżoolka
UBRANIA
- kombinezon - Komis Odzieżowy
- kapelusz - supermarket
- chustka na kapeluszu - ciucharnia / lumpeks / second hand
- koturny - PEPKO
- torba - Parfois (A.D. 2014)
- skórzany pasek - dostany od mamy, kupiony w Charity Shop - odpowiedniku polskich ciucharni / lumpeksów / second handów
- bransoletki - różne źródła, min. sklep wszystko za 2,99zł
- łańcuszki - od mamy, od babci i od cioci
- okulary - supermarket E.Leclerc
Bardzo ciekawa propozycja! :)
OdpowiedzUsuńCzemu nie podajesz nazw sklepów? Skąd mamy wiedzieć gdzie kupić te rzeczy albo podobne, skoro ich nie podajesz. A jeśli ich nie podajesz to po co ta cała stylizacja? Bezsensu.
OdpowiedzUsuńPs. Kombinezony też lubię :)
Nie podaję, bo nikt mi za to nie płaci. Nie zamierzam nikomu robić dobrze darmową reklamą. Stylizację potraktuj jako inspirację. A jak chcesz kupić coś konkretnego, ale nie wiesz gdzie, to zleć mi znalezienie tego. Świadczę taką usługę jako personal shopper.
UsuńCałkiem ciekawa opcja na wyjście. Co oznacza słowo 'ciucharnia'? Czy to synonim lumpeksu?:)
OdpowiedzUsuńDokładnie, Szarlatanie, ciucharnia, lumpeks i second hand to synonimy.
UsuńOdezwały się regionalizmy i różnice gwarowe :-D
Całkiem ciekawa opcja na wyjście. Co oznacza słowo 'ciucharnia'? Czy to synonim lumpeksu?:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, spójny, dopracowany zestaw :) Dla mnie duży plus za lumpeksowe perełki, minus za krótkowzroczność, to odnośnie Twojej odpowiedzi na poprzedni komentarz. Więcej zyskasz dając więcej :) Pozdrawiam Cię serdecznie, Lumpola
OdpowiedzUsuńhttp://lumpola-style.blogspot.com/
super
OdpowiedzUsuńDzięki, Ola :)
Usuńcud, miód, kombinezony są super :d
OdpowiedzUsuńcud, miód, kombinezony są super :d
OdpowiedzUsuńZgadza się! ^_^
Usuńbardzo ładny i stonowany strój, choć nie lubię kombinezonów no i ten kapelusz! :)
OdpowiedzUsuńWiesz, kombinezony są dla leniwych :D
UsuńNie musisz myśleć, jaka góra, jaki dól i czy to do siebie pasuje.
Czy to znaczy,że nie jest leniwa? :D Rzeczywiście wtedy nie trzeba się nad tym zastanawiać. Podobnie do sukienek też nie trzeba ;)
UsuńCena całości mnie zszokowała, genialna stylizacja za niewielkie pieniądze. Takie zakupy to ja rozumiem :D
OdpowiedzUsuńInspirujący wpis
OdpowiedzUsuń