Nie lubię ani białych an przeźroczystych (innych niż czarne) bluzek, ale dla tej zrobiłam wyjątek. Zawsze też robię wszystko, żeby "obejść system" i jeśli nie jest to absolutnie koniecznie - nie mieć na sobie biało-czarnego stroju. Jednak cudowna, biała mgiełka z czarną lamówką pod szyją i czarną kieszonką z dermy zdobyła moje serce.
Okazją, która wymagała ode mnie elegancji z przymrużeniem oka było III spotkanie z cyklu Moda na Biznes, w którym byłam prelegentką.
Ponieważ na widowni zasiadali ludzie "na luzie", do białej mgiełki ubrałam jeansy denim w odcieniu zieleni z jasnymi szwami i współgrające z elegancją bluzki - lakierowane kozaki w stylu długich sztybletów. Zamki na ramionach bluzki i okucia przy butach doskonale do siebie pasowały.
Tym razem mocno ograniczyłam dodatki do de facto jednej bransoletki z kryształkami i okularów.
Mam też pasek w panterkę, ale nie będę o nim więcej pisać, bo widać go tylko przypadkowo. A jest, bo być musiał.
Celowo zrezygnowałam z okularów w kolorze czarnym, uważając że stylizacja byłaby z nimi zbyt nudna. Wybrałam za to okulary z szylkretu.
(Szylkret to masa którą otrzymuje się z pancerzy żółwi szylkretowych. Jest przejrzysta, lekko żółtawa, z ciemnobrązowymi plamami. Stosuje się ją m.in. do wyrobu oprawek okularów).
Torebka z tukanem doskonale ożywiła całość i dopasowała się do zielonej chusty z motywem łańcucha Coco Chanel, którą ostatnio pojawiała się w moich stylizacjach dość często (min. Tweedowa Klasyka i Bryczesy vol.3).
Na wierzch ubrałam płaszczokurtkę ze śliskiego, lekko połyskującego materiału.
Dla przełamania zieleni i czerni wybrałam jasnoszare, skórzane rękawiczki.
Koszt całej stylizacji: około 380zł
(W tym płaszczokurtka kupiona 7 lat temu)
__________________________
__________________________
UBRANIA
- biała mgiełka - podrzędny sklepik
- płaszczokurtka - Stradivarius, (A.D. 2009)
- lakierowane oficerki - CCC (A.D. 2016)
- torebka - Parfois (A.D. 2015)
- chusta - ciucharnia / lumpeks / second hand
- okulary - mamine, ponad 20 letnie, uratowane przed wyrzuceniem przez mamę
- spodnie - przed-Wielkanocny SWAP Wrocław w BarBarze vol. 6
- rękawiczki - stand z rękawiczkami
- bransoletka - Charity shop - brytyjski odpowiednik lumpeksu / ciucharni / second handu
Podoba Ci się ta stylizacja? Śledź mnie!
bardzo mi się podoba bluzka :-)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna bluzka i buty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zocha
http://www.zocha-fashion.pl/
Hej, super stylziacja, bardzo podoba mi się ta koszulka, z tą kieszonką. ta torebka ma też ciekawy motyw. Pozdrawiam i zapraszam na www.lap-stajla.blogspot.com
OdpowiedzUsuńA ja wręcz przeciwnie uwielbiam czarny połączony z białym :) Ogólnie stylizacja bardzo fajna, faktycznie udało Ci się obejść system.
OdpowiedzUsuńhttp://aniaanaa.blogspot.com/
potwierdzam, połączenie białego z czarnym zawsze jest strzałem w dziesiątkę, super fotki ;)
OdpowiedzUsuńSuper klasyczny zestaw, ale dzięki dodatkom niebanalny.
OdpowiedzUsuńWyglądasz pięknie.
OdpowiedzUsuń