Stylizacja na zimę z kryjącymi, kolorowymi rajstopami, które zawsze były dla mnie dość problematyczne. Natknęłam się jednak na piękną, aczkolwiek nudną przez swój kolor sukienkę (którą prezentowałam przy stylizacji Szarości z akcentami), dzięki której zakochałam się w kolorowych rajstopach.
SUKIENKA
Mam na sobie również szaroburą sukienkę, którą dorwałam na pierwszej imprezie SWAP, którą organizowałam. Sukienka jest ze specyficznego materiału i ma ciekawy, bombkowaty kształt. Idealnie komponuje się praktycznie ze wszystkimi, kolorowymi rajstopami, aczkolwiek mi najbardziej pasują do niej te w ciepłych kolorach.
Ponieważ sukienka jest bez rękawów, wkładam pod nią albo czarną podkoszulkę z okrągłym dekoltem, albo czarną, obcisłą bluzkę z długimi rękawami, jak to pokazałam na zdjęciach.
BUTY
Długość i kształt sukienki wymusza niezbyt szerokie cholewy butów. Ponieważ sukienka jest bombkowata, szeroka cholewa powodowałaby zjawisko "topienia się" w ciuchach.
Buty są czarne, ale zrobione z dwóch materiałów: skóry gładkiej i welurowej, dzięki czemu wydają się jakby dwukolorowe: czarnoszare, co ładnie współgra z szarymi elementami sukienki.
DODATKI
Mówi się, do dobra kompozycja ma maksymalnie 4 kolory. Ja mam na sobie 3, które dodatkowo ożywia wielobarwny wzór na filcowej torbie z folklorystycznym, wyszywanym ornamentem.
OKRYCIE WIERZCHNIE
Na wierzch założyłam bardzo długi, czarny płaszcz, który doskonale wygląda noszony przede wszystkim rozpięty.
Czapka i pomarańczowy szalik z kapturem doskonale komponują się przy nim z rajstopami. Powiem wręcz, że gdyby nie rajstopy, zbyt wyrazista czapka i szalik z kapturem mogłyby się z płaszczem wręcz gryźć.
Żeby nie było nazbyt pomarańczowo, rękawiczki wybrałam czarne - skórzane z materiałowymi wstawkami z czarnobiałym wzorem w pepitkę.
KOSZT STYLIZACJI: około 55zł
UBRANIA
- sukienka - złowiona na mojej pierwszej imprezie SWAP Wrocław
- płaszcz - bardzo stary, dostany od cioci (zwanej moją drugą mamą)
- torba - dostana na życzenie pod choinkę (Wigilia 2014)
- rękawiczki - Biedronka
- szalik z kapturem - nabyty w Szklarskiej Porębie
- łańcuszki: 2 dostane od babci, jeden od wyżej wspomnianej cioci
- buty: dostane w "studenckim spadku"
- pomarańczowe rajstopy - nie powiem, bo nie będę nikomu robić reklamy
- top - kupiona w nieistniejącym już sklepie (w 2004 roku)
- czapka - wyjątkowo tegoroczna, ale, tak jak w przypadku rajtuz, tak i tym razem nie napiszę, skąd ją mam.
Stylizacja: Dżoolka
Zdjęcia: Leszek Kozłowski
Bardzo pomysłowo :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, bardzo oryginalnie :)
OdpowiedzUsuńDo tego roku zakochałam się zakładaniu pod sukienki bez rękawów bluzki z długmi rękawami <3 kolorowe rajstopy nigdy nie przypadły mi do gustu, ale w tej stylizacji są mega! Mimo że wyraziste, to jednak nie są zbyt... wyraźne ;)
OdpowiedzUsuńrewelacyjne połączenie tych pomarańczowych rajstop z ta czapka z pomponem ;) całościowo to pasuje idealnie tak samo z ta sukienką i w ogóle kolory, to jest mega :) i pasuje do Ciebie bardzo
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Miło, że ktoś podziela moje zamiłowanie do kolorów (Ty to wiem, że je lubisz) i przychylnie patrzy na tę stylizację. Moja mama nie może na mnie w tym stroju patrzeć -_-
Usuń:) nie musi patrzeć, możesz się jej nie pokazywać :D Uwielbiam kolory to prawda!
Usuń